top of page
  • Zdjęcie autoraTomasz Łomnicki

Ropilla - królowa najnowszych mód!

[wpis archiwalny, przeniesiony z FB - TŁ]

Dziś post „edukatywny”, bo dawno nie było, a do tego będzie posypka ze wszelkiej maści grafik oraz kilku zabytków, bo też trochę z tym było kiepskawo ostatnimi czasem. I raczej prędko się to nie zmieni… Ale musimy z tym żyć, jak to powiedział jeden z medyków do Gregora Baciego (Gergely Paksy) na widok kopi w jego oku. Swoją drogą szalenie ciekawie musiał później Gregor reagować na cytat o dostrzeżeniu źdźbła trawy w oku bliźniego i niezauważeniu belki w swoim. Boki zrywać.



Ale, my dziś nie o tym, nie o tym!


Dziś będzie o ubranku i jego zastosowanku. Kto go nosił, jak go noszono, dla kogo jest charakterystyczny, jakie ma warianty, itd.


Odzienie, o którym mówimy nosi wiele nazw i chyba nigdy nie zostanie to usystematyzowane, a zatem funkcjonuje w świadomości jako ropilla, jako mandilion, a nawet po prostu jako cassock (kasak). Ja na potrzeby wpisu raczej będę pisał o nim jako ropilla, bo tak jest łatwiej i raczej w hiszpańskojęzycznym kręgu od razu wiadomo o co chodzi. Dla przykładu bowiem mandilion potrafi funkcjonować jako określenie kurtki z rękawami, kurtki bez rękawów, dopasowanej lub luźnej. Mam wrażenie, że angielskie nazewnictwo jest zagmatwane i bardziej niesprecyzowane, że gotowe jest iść w konkury z naszym XVII wiecznym



Co ciekawe i fajne istnieje zachowany słownik „Vocabularium Hispanico-Latinum et Anglicum” z 1617 roku, którego autorem był John Minsheu. Niestety nie da się go dostać w kopii cyfrowej (tzn. słownika, a nie Pana Minsheu), ale natrafiłem na fragment w innej książce (francuskiej), który tłumaczy, że hiszpańska ropilla to właśnie „soldiers cassocke”. I tego się trzymajmy Powiem Wam, że w swojej karierze poszukiwacza informacji to brnałem już od francuskiego, poprzez niemiecki, rosyjski, turecki i węgierski (uważajcie na Arpada). Co jeszcze mnie czeka?


Wracając do meritum. Pisząc ropilla chodzi nam o rodzaj kurtki zakładanej na dublet, która posiada charakterystyczne zwisające rękawy (dla nas, cór i synów Rzeczypospolitej Obojga Narodów od razu się to kojarzy w kontuszem). Ciekawa sprawa to zapinanie tegoż ubrania, bo spotyka się multum, ale to multum wersji! Zapinanie na ukos, asymetryczne, na guziki lub haftki. Prosty rząd guzików na przedzie pod szyją i na samym dole. Zapięcie po bokach pozwalające całkowicie rozpiąć ubranie i nosić je na boku, ogrom możliwości!


Przeglądając ikonografię widzę tego typu ubranie na wszelkiej maści możnych panach, ale także na ich sługach w liberiach (często w niebieskim kolorze). Co ciekawe, jeżeli przyjrzymy się obrazom jedynego słusznego malarza jakim był Sebastian Vrancx, to zauważymy ciekawostkę w kontekście wojskowym. Ropilla jest noszona najczęściej przez muszkieterów i arkebuzerów wszelkiej maści, często także przez konnych, którzy korzystają z broni palnej, oraz często przez różnego rodzaju oficerów.


Tak samo gdy porównamy to z przedstawieniami sylwetek z De Gheyna, tam właśnie pojawia się to ubranie przy sylwetkach z musztrą strzelecką (nigdy przy pikinierach).


Co ciekawe, w kontekście żołnierskim, to fakt noszenia takiego ubrania (kasaku/ropilli/mandiliona) przez osoby użytkujące broń palną znajduje także potwierdzenie w źródłach. Z tego miejsca chciałem podziękować Danowi z Old England Grown New za podesłanie mi omawianych dwóch fragmentów z epoki! Poniżej cytaty (oraz screeny):

"A souldier must apparell himselfe in the warres with cloth of fresh colour, profitable and commodious: amongst the rest, red, murry, tauny and scarlet makes a galant shew in the field, which he must weare to honour the militarie profession, and for his most fit and apt wearing, and not to hinder the disposition of his members,a s doth our great bumbasted and bolstered hose, which not many yeeres since hath beene vsed: but in steed of them a straite brabantie and gascaine is to bee worne, together with a close cassocke, which may shield both his flaske, tutch-box, his match and peece from raine if need be

oraz

“[A] faltenberg, commonly called a Mandilion of a very good broad cloath that will not shrinke, to encover and keepe drie their flasks and touchboxes and the pans and touchholes of their harquebuzes.”

Oczywiście nie chcę być źle zrozumiany i wolę podkreślić po raz kolejny (bo rekonstruktorzy uwielbiają generalizować). To nie jest tak, że to ubranie noszą tylko strzelcy, tak jak pisałem było to ubranie bardzo powszechne i pięknie widać je na rozlicznych przedstawieniach.


I jeszcze jedna rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę. Otóż bardzo często u jedynego słusznego malarza widać, że pod ropillą występuje coś jeszcze… Oprócz walecznego serca, oczywiście. Otóż widać fragment ubrania, najczęściej dołem, który w moim odczuciu wygląda jak skórzany jerkin. Dlaczego tak uważam? Dlatego, że często widać muszkieterów właśnie z takimi długimi jerkinami, które zawsze są w żółtawym kolorze. Do tego w większości są dłuższe niż dublety i dokładnie tak, że delikatnie wystają spod ropilli. Myślę, że to nie przypadek, szczególnie, że zawsze jest to inny kolor aniżeli reszty ubrania (pluder, dubletu, mandiliona). Myślę, że dla muszkieterów bardziej powszechnym niż nam się wydaje było noszenie skórzanych elementów odzienia, które pewnie zapewniały dodatkową ochronę (tak przed wrogim orężem jak i przed ilością płomieni z własnej broni). Natomiast ropilla była dodatkiem chroniącym jeszcze osprzęt przez zamoknięciem.



Dobrze, wiemy ze było, a czy mamy zachowane? A jakże coś tam jest.


Najbardziej znanym przykładem jest ropilla po Gustawie Adolfie, która posiada charakterystyczne ukośne zapięcie zamykane za pomocą haftek. Jest zachowana jako komplet z dubletem uszytym z takiej samej tkaniny. Posiada niski kołnierz i specyficzne rękawy z rozcięciami w okolicach łokcia przez które przechodzą rękawy dubletu.


Piękne jest to, że oprócz bardzo dobrych fotografii zabytku mamy także zachowany jego wykrój, który także Wam załączam.


Innym ciekawym zabytkiem jest ubranie, które miał na sobie Vaclav Vilem Popel of Lobkowicz. Tutaj widoczne już jest zapięcie na froncie i dołem. Środek możliwe, że był bez guzików (często tak było), ale tez tego nie wiem, bo ta część przepadła. Widać także charakterystyczne zapięcia na bokach. Nic mi niestety nie wiadomo o zachowanym wykroju, jak ktoś zna to zachęcam do podzielenia się.

Trafiłem tez w niemieckich zbiorach na ubranie, które pochodzi z Koeln i podpisywane jest jako Knabenrock, datowane 1635-1640.


Jak zatem widać ten rodzaj odzienia jest zatem szalenie intrygujący, ale niestety bardzo rzadko rekonstruowany. Jednak na naszym rodzimym polskim rekonstruktorskim podwórku trafiło się kilka perełek, które warto nadmienić. Z chwałą tak dla osób noszących jak i przede wszystkim tych, które to uczyniły!


Pierwszym jest szara wełniana ropilla uszyta dla Adrian Lesiczko przez znanego wszystkim Adam Krzepkowski z Szlafrok - pracownia koszernego stroju

Drugim jest ubiór, który posiada Piotr Grygiel, a który wyszedł spod igły Sylwia Karpeta. Z tego co mi wiadomo wszystko szyte ręcznie.


Trzeci wspaniały przykład ropilli to uszyta przez Aleksandrę Stolorz z Kompania pikinierska regimentu Gallas, która zrobiła ją własnoręcznie!

I czwarty to przepiękne ubranie Artura Pawłowskiego, które powstało także w warsztacie Sylwia Karpeta, tutaj też doskonale widać wzorowanie na ubraniu Gustawa Adolfa.



Wierzę, że niedługo zacznie się boom na tego typu ubrania i będziemy mogli ich więcej podziwiać w różnych konfiguracjach i rozwiązaniach


Ps. Udostępniając ten post dalej otrzymałem komentarz od Santiago De La Peña Miravalles, który zauważył, że w hiszpańskim jest jeszcze większa prezycja w nazewnictwie! Za jego pozwoleniem pozwalam sobie na pełny cytat:


"(...) in spanish we have two names for that kind of garment, being "ropilla" and "capotillo", the former being a "jacket" that opens at the front, regardless of how the sleeves are constructed or intended to be worn, and the later being a "poncho" that opens at the sides (although it can also have some buttons at the front so it's easier to put on and off), still with sleeves.(...)"




292 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page