top of page
  • Zdjęcie autoraTomasz Łomnicki

Fastryga a sprawa polska!

Tak, wiem, wiem... Ten wyraz pojawia się u mnie tak często, że na pewno część z Was mam tego dość. Cóż jednak począć skoro to taka istotna czynność, która oprócz swej przydatności ma także długa historię! I to nie tylko na zachodzie, ale też na ziemiach Rzeczypospolitej. I o tym właśnie będzie traktował dzisiejszy wpis. Zachęcam do lektury, bo ostatecznie wychodzi na to, że Polacy nie gęsi...



Swego czasu podczas rozmowy rzemieślniczej padła kwestia od kiedy de facto fastrygowano ubrania. Temat ciekawy, bo to że po Sebastianie Vrancxie fastryga to druga z najlepszych na świecie to wiadomo, że bez fastrygi to jak to mawiał mój mistrz "Wuj nie robota" to też prawda oczywista. No dobrze, ale od kiedy jej używano?


Czy stosowano ją w XVII wieku na Zachodzie? Na pewno. Mamy bowiem zachowane w dubletach pozostałości po fastrydze, bo też i nie zawsze trzeba ją pilnie wyjmować skoro jest w środku ubrania i jej na wierzchu nie widać.


Zresztą w słowniku z XVII wieku z Anglii czyli w "The academy of armory" (wydanie 1688), której autorem był Randle Holme (1627-1699) mamy fragment mówiący o szwach jakich używają krawcy i pojawia się tam fastryga (basting) czyli cytując:


"Basting, is a slight running of the Needle, and thrid through two peeces of cloth to keep them together while they are sowed with some of these following stitches."

Ale jak się ma sprawa w Polsce?


Szukałem, szukałem i nie byłbym sobą gdybym czegoś nie znalazł. O tym, że fastryga jako szew pojawia się od XVI wieku pisze Irena Turnau w "Słowniku ubioru..." (1999) a mianowicie:


"Fastrygować - od XVI w. roboczo zszywać, przyszywać".

Ponadto "Słowniku etymologicznym języka polskiego" Aleksandra Brücknera z 1927 tak opisuje interesujący nas ścieg:


"Fastryga, fastrzyga (w 17. w.), fastrygować, ‘szyć wielkiemi ściegami’, ‘obrębiać’, już w 16. wieku ogólne, z czes. fastrka, fastrkowati."

Wcześniej podobnie przedstawia sprawę Jan Karłowicz w swoim "Słowniku wyrazów obcego a mniej jasnego pochodzenia..." (1897)



No dobra, ale dla mnie to mało znaczy, bo to jednak definicje z XIX i XX wieku, a ja chcę wiedzieć na czym się opierają. Tego uczą na historii, to jest przekleństwo historyków, sięgać źródła jak najbardziej się da.


A zatem szukając dalej trafiłem na… Słownik! Francusko, łacińsko, polski z XVIII wieku, czyli Wielki dykcyonarz francuski, łaciński i polski, 1745! I tam pojawia się tłumaczenie:



„Fastrzygować. Właśnie stastrzygowac suknią prostym ściegiem szeroko dla spróbowania”

Jeszcze bardziej cofając się w czasie okazuje się, ze o fastrydze wspomina w „Wojnie chocimskiej” sam ukochany przez wszystkich Wacław Potocki, a dokładniej:


„Więc się suną posłowie z swych przyjaciół gronem, I niskim go najpierwej uczciwszy pokłonem, Skoro drugie wyprawią na dywanie dygi, Przytkną do ust złotego kaftana fastrzygi”

A także "Ogród fraszek" prezentuje odwołanie do ściegu:


„Że niedobyte muszą podać się fastrzygi: Tamten, rozbiwszy z gory, ten, żeby do kupy”

Ale na najwcześniejsze przedstawienie słowa fastryga natrafiłem u… Mikołaja Reja! Tak, tego od gęsi nie będących Polakami! Fragment znajduje się w szeroko znanym dziele: „Wizerunk własny żywota człowieka poczciwego” a ja pozwolę sobie na cytat oraz zdjęcie z wydania z roku 1558!



„A tak toć jest pieszczota, toć jest miłość prawa,Gdzie około młodości na wszem dobra sprawa. Gdyż nasz rozum potrzeba cnotą fastrzygować, Bo gdzie tej nie dostanie, trudno ji bramować. Bo kiedy sie pocznie proć, byś ji dratwą zszywał, Już taki po swej woli zawżdy będzie pływał.”

Tyle mojego. Fastrygujcie, bo jak widać ma to długą i chlubną tradycję!





111 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page